Daleki jestem jednak od tego by proponować garnitury i inne oficjalne a czasem "sztywne" rzeczy. Stylizacja na taką okazję musi jednak być w miarę elegancka, bez żadnego luzu, czy broń Boże sweterków. W mojej propozycji postawiłem więc na klasykę w kontekście ciemnej marynarki i sztruksowych spodni, ale całość połączyłem z żółtym, rozświetlającym kolorem. Pytanie - elegancja? W tej kwestii podpasowałem do koszuli... poszetkę. Tak, to właśnie o tym eksperymencie pisałem w ostatnim poście. Dodatkowo w kilku przypadkach jeszcze dorzuciłem żółte okulary. Gotowe, aby spędzić miły wieczór z wybranką, zachowując pewne zasady, ale okraszając je własnym kolorem i stylem. Założę się, że widząc taką stylizację Wasza partnerką byłaby pozytywnie zaskoczona.
fot. Aleksandra Krystians
Marynarka: Reserved
Koszula: F&F
Spodnie: F&F
Buty: CCC
niezłe
OdpowiedzUsuńfajne okulary te żółte!
OdpowiedzUsuń